Rogi rozwścieczonego byka uderzają
raz za razem w drewnianą barykadę, która po każdym ciosie nieco się odchyla.
Wiwatujący tłum, który się za nią schronił,
wydaje radosny okrzyk po każdym uderzeniu. Co chwile ktoś przebiega obok
czarnej góry mięśni usiłując ją klepnąć jak podczas zabawy w berka. Byk próbuje
gonić śmiałków, lecz tym zawsze udaje się wskoczyć na płot, czasem w ostatnim
momencie.